Najczęściej zadawane pytania przez klientki

siwabiala

spotkałam się też z pytaniem "a ty masz tą maszynę?" - chodziło o lampę albo [odchodząc nieco od tematu] ostatni gryps mojego chłopaka, który próbował nowe żarówki i włożył rękę pod lampę po czym chwilę potem stwierdził : "dobra, nie trzymam już bo mi się ręka opali".

yourdrug

hehe jak robilam tipsy kolezance to mowila ze jak bedzie tyle trzymac te rece w lampie to jej sie opala i bedzie miala roznice miedy cala reka a dlonia Very Happy

etusia

hehe mnie też się czasem pytają, czy te żarówki to takie jak w solarium, bo też świecą na niebiesko xD

hitomi

Hehe mnie jak na razie nie pytają tylko pouczają. Zajęłam się tipasmi za namową bratowej która ładnych parę lat do stylistek jeździ i w sumie dużo mi pomogła. Lubię takie dłubanie więc mnie to zainteresowało. Ostatnio myślałam że kochaną bratową wyrzucę bo cały czas się śmiała, jak jej kazałam rękami manewrować żeby się żel ładnie rozlał w końcu powiedziałam że będzie mi płacić pośmiewne skoro tak dobrze się bawi. A z klientek "prawiczek" to pytanie o primer to już tradycja, a cleaner to po co, "o kurde to się klei!!!" i czy ta lampa nie parzy - ostatnio babka zdębiała jak jej kazałam włożyć łapkę do piekarnika na 3 zdrowaśki.

etusia

przypomniało mi się coś ;p ostatnio moja teściowa jak wsadziła rękę do lampy, to po chwili wyjęła i myślałam, że mi z krzykiem ucieknie, bo, jak ona to określiła, parzyły ją paznokcie ;p a no cóż... niektóre klientki ma narzekają, ale cóż ja poradzę ... sama znam ten ból, ale jak się chce być pięknym, to trzeba czasem pocierpieć ;p

world-nails

jak sie wie ze żel piecze to najlepiej wsadzic lapke na doslownie kilka sekund i wyciagnac powtorzyc tak ze 3 razy i nie bedzie tak pieklo

etusia

wiem

wystarczy czasami tylko raz wyjąć łapkę, potrząść nią i wsadzić spowrotem - już nie będzie piekło Smile

dlatego tak zawsze doradzam klientkom. Zresztą nie u każdej jest ten problem.

estera86

Ja ostanio robilam pazurki kumpeli, ktora kupila zestaw do przedluzania paznkci, ale po kilku probach go sprzedala. Myslalam, ze ja zabije, bo caly czas mi mowila co mam robic, a dlaczego ja robie to tak, a nie inaczej, a tu jeszcze to, a tu tamto. Uświadomila mnie nawet, ze odtluszczaczem nie powinnam pzemywac masy, bo potzrebuje 2 oddzielnych preparatow - cleanera i plynu do przemywania masy, a co najlepsze - zdziwila sie, ze nie piluje paznokcia przed przyklejeniem tipsa, tylko matowie, bo ona myslala, ze im bardziej sie spiluje paznokiec , tym lepiej tips trzyma.
No juz starczy, bo szkoda gadac.... Confused

world-nails

nie chcialabym wpasc w jej rece

etusia

ja też 0.0 jak by tylko dotknęła pilnika zamiast bolku to bym uciekła z krzykiem ;p
i szczęście tych, które miały do niej przyjść, że skończyła z robotą, bo jej klientki miały by przepiłowane płytki -.-"

estera86

Mowila, ze przy pierwszym uzupelnieniu przepilowala sobie plytke i krew leciala z dziurki w paznokciu. Az mi sie slabo zrobilo jak uslyszalam...

world-nails

widzialam kiedys cos podobnego na wlasne oczy. jakies 2 lata temu gdy jeszcze nie zajmowalam sie tipsami siostra poszla sobie przedluzyc pazurki, a na uzupelnienie poszla juz do kogos innego, bo tamta nie miala czasu. Miala taki duzy odrost ze kobitka doradzila jej sciagniecie tipsow. no wiec wziela sie za sciaganie (a raczej zrywanie na zywca) tipsow(za sciagniecie wziela jakos 30zl) narobila jej dziur w paznokciach az bylo widac krew pod plytka paznokcia. miala takie cienkie te paznokcie ze musialam jej skracac az do opuszka bo jak miala nawet 1mm to jej sie wyginaly w druga strone az nic nie mogla zrobic. nie znajac sie na rzeczy siostra uwierzyla tej co jej zrywala ze blad popelnila ta pierwsza stylistka. po roku wybrala sie do niej na nowe pazurki. zrobila jej tak:brak krzywej C, brak lini usmiechu i ogolnego ladnego wygladu, nawet dobrze nablyszczone nie bylo bo jak oliwka wyschla to paznokcie miejscami byly matowe. na drugi dzien pojawilo sie powietrze wokol skorek. orientujac sie co nie co mowie siostrze idz z reklamacja bo skorek ci nie usunela. poszla a ta do niej ze ma powietrze bo siostra NIE wyciela sobie sama skorek. az sie rozesmialam jak to uslyszalam i za zwykly french na formie i plastrami miodu na prostej lini usmiechu zaplacila 120 zł, gdzie poczatkowo mialo być 90. a najsmieszniejsze jest to ze robila kurs w SPN gdzie cieszy sie wysoka jakoscia a do tego robila kurs u samej wlascicielki

world-nails

a na dodatek tak jej pilnikiem zjechala skorki ze krew sie az lala

Martiszia

Boże drogi, to jakieś koszmary ! U mnie zazwyczaj pytają, co tak śmierdzi ! ! ! ? ? ? (primer). Stałe klientki już wiedzą, że mają zakaz komentowania wyglądu paznokci aż skończę, ale te "świeże" zawsze patrzą z przerażeniem, jak wyglądają ich paznokcie po nałożeniu żelu budującego. I jak krzywo włożą łapkę do lamy, to im żel ścieka. Haha, myślą zazwyczaj, że im to tak zostawię. Albo jak z krzykiem wyrywają mi swoją rękę, jak zaczynam piłować żel budujący, hehehehe, Myślą, że zniszczy się ich wystylizowany paznokieć.
I fakt, 3/4 klientek nazwya lampę maszynką Wink

.
O opalaniu ręki też słyszę dość często.
I jeszcze fajne jest, jak klientka przyjdzie ze swoim mężczyzną. Ci to dopiero robią oczyska ogromne, hahahaha

Martiszia

A co do klientek z dziećmi, to mam takie trzy. Wiek dzieci od 6 do 9 lat. Ale pozwalam im wtedy korzystać z mojego komputera, to zazwyczaj jest spokój. Mam też psa i kota, którzy czasem płacą ciężką cenę za wizyty klientek z dziećmi Wink

.