Rozmowa o pracę

Chomiczynka · Wysłany: Śro 22:39, 03 Mar 2010 Temat postu:

no wiem, ze bedzie sie oplacalo, bo na te 800zl na ZUS szybko sie zarobi...
no coz dowiem sie do konca tygodnia co i jak w koncu sobie ta pani mysli, jak bedzie wygladal stosunek pracy, bo jak bedzie sie upierac przy dzieleniu sie zyskow+to ze ubezpieczam sie sama to jej podziekuje i pozostane narazie na "domowym etacie"

AniaM · Wysłany: Śro 22:46, 03 Mar 2010 Temat postu:

Z tego wzgledu robie pazury w domu i narazie dopoki parudziesieciu pan nie uzbieram - to lepiej mi sie oplaca.Zostaje w domowych pieleszach Smile

Chomiczynka · Wysłany: Śro 23:02, 03 Mar 2010 Temat postu:

dokladnie

jakim prawem ktos, az tak by na mnie zerowal i to jeszcze za moim przyzwoleniem Wink

wieksza liczba klientek to tez otworzyla swoj salonik Smile

zlotko87 · Wysłany: Nie 0:18, 28 Mar 2010 Temat postu:

chciałam Wam powiedzieć że już nie pracuję w salonie...

ryba_2000 · Wysłany: Nie 9:56, 28 Mar 2010 Temat postu:

a to dlaczego? co sie stało?

AniaM · Wysłany: Nie 12:50, 28 Mar 2010 Temat postu:

och:(( pisz szybko co sie dzieje ?

Chomiczynka · Wysłany: Nie 14:23, 28 Mar 2010 Temat postu:

dolaczam sie do dziewczyn, napisz co sie stalo?

Blumea · Wysłany: Nie 22:21, 28 Mar 2010 Temat postu:

pisz Paulinko Smile

zlotko87 · Wysłany: Pon 9:32, 29 Mar 2010 Temat postu:

kobieta docinała mi przy klientkach... "wielce uzdolniona" szefowa która wszystko wie lepiej. Pierwsza moja klientka... wiadomo ciężko wszystko z domu zabrać... ale nieważne... nie kupiłam jeszcze nabłyszczacza wtedy. Zrobiłam paznokcie (pomijam fakt ze siedziała cały czas kolo mnie i patrzyła na ręce) babeczka poszła płacić a ta się pyta bezczelnie czy ja już prace skończyłam? no to ja na to ze tak. to ona mi na to: ale te paznokcie się mało błyszczą... nie używasz top coata? no to ja burak i mowie ze nie... ta w śmiech i z takim tekstem do fryzjerek... dziewczyny słyszałyście ona nie używa top coata....!! kumacie :/ wszystko przy klientce
druga klientka... top coata zapomniałam pożyczyłam od niej na to usłyszałam: co? a skąd go wzięłaś? Ja-> no Kasia mi dała (fryzjerka) ona-> ode mnie pożyczyłaś?? ja-> niech pani się nie martwi oddam pani ta kropelkę!!
niestety tej klientce wszystkie paznokcie w ciągu 3 dni pękły wzdluz:/ pierwszy raz tak miałam.... no i babka dzwoni z pretensjami ze jej anty reklamę robię... to się wkur**** i zakończyłyśmy współpracę. dodam tylko ze ta klientka pracowała w mięsnym... musiała gdzieś puknąć bo paznokcie same nie pękają:/
Dodam ze przede mną pracowała dziewczyna która miała 3-4 klientki dziennie i podobno z tego co mówiła ta kobieta robiła piękne paznokcie... ciekawe czemu odeszla:/
co do anty reklamy babka miała do mnie pretensję że ta klienta była z koleżanką umówiona na włosy i pewnie nie przyjdą... no to ja na to ze poprawię te paznokcie nie ma problemu... ale już nie zadzwoniła i nawet jak będzie dzwonić to powiem że dostałam pracę na lepszych warunkach i w lepszym salonie. ciężko to wszystko opisać :/

Agniesz1ka · Wysłany: Pon 10:43, 29 Mar 2010 Temat postu:

Nie przejmuj się, czasem tak bywa, najlepiej to samemu być dla siebie pracodawcą i pracownikiem, przynajmniej nikt Ci nie marudzi a wszystko robisz w spokoju i tak jak Ty chcesz albo tak jak życzy sobie klientka, a kobita jak stoi nad Tobą i jeszcze dogaduje to chyba najgorsze co może byc, bo ani skupić się nie można, ani atmosfera między Toba a klientką nie jest taka jak powinna i w takiej sytuacji łatwo o stres. Jakaś głupia przemądrzała baba i tyle. Ty najlepiej wiesz na co Cię stać i co potrafisz więc nie ma się czym przejmować. A pazurki i tak robisz rewelacyjne:-)Skoro jak twierdział przed Tobą miała babkę co robiła dobrze to ciekawe czemu dalej tam nie pracuje? Kij jej w oko:-)

Niewiadoma · Wysłany: Pon 10:56, 29 Mar 2010 Temat postu:

Złotko :* Kochana ;* Nie ma się absolutnie czym przejmować!
Ja osobiscie powiedzialabym ze nie lubie jak ktos z boku p[atrzy mi na ręce i że jak mnie przyjmowała to mogła poprosić abym na pracowniku zrobiła paznokcie! Wtedy byl na to czas i zobaczylaby czy sie nadaje! Jezeli chodzi o tego top coata to nie zważając na koszta czy tez cokolwiek innego ja bym odeszla z pracy tego samego dnia kiedy mnie wyśmiewała i wylałabym tego top coata tuż przed wyjściem! A niech babsko ma! Nie potrafię być mila w takich sytuacjach! O żesz wredna s*ka

Niewiadoma · Wysłany: Pon 11:00, 29 Mar 2010 Temat postu:

Po za tym sama robiła sobie antyreklame ubliżając Ci przy klientce! Trzeba bylo powiedzieć jej coś, odszczekać rurze
-"... ona nie używa top coata..."
- za to pani nie wie co to znaczy zadbać o siebie, utrzymać salonu w czystości... czy coś... A JUŻ NA PEWNO NIE POTRAFI SIĘ ZACHOWAC !!
Krzesłem jej w głowę!!!! Wrrr!!!!

Blumea · Wysłany: Pon 11:28, 29 Mar 2010 Temat postu:

jakas debilka, no normalnie skandal !
nie przemuj sie Paulinko, szkoda czasu, ona kiedys oberwie od jakiejs laski, bo na taka napewno trafi...

vanikaa · Wysłany: Pon 12:11, 29 Mar 2010 Temat postu:

Normalna to ona napewno nie byla, nie ma jak to byc samemu sobie szefem.

Chomiczynka · Wysłany: Pon 12:16, 29 Mar 2010 Temat postu:

zakompleksiona baba jakas, traktowanie pracownika swiadczy o poziomie jej "salonu"
i tak Ci sie dziwie, ze wytrzymalas tak dlugo, bo jak znam sama siebie to ja pojednej takiej uwadze bym cisla taka robote w diably...