Stanowisko pracy

etusia

Aniu, jak Ci się wgra zdjęcie na imageshacka, to weź wklej "Direct url to file" czy coś takiego tam pisze... a nie cały kod. Tak duży link u góry strony ^^

Blumea

mi tez sie jedno otworzyło Smile

AniaM

Ja tylko jedno wstawilam Smile

A z tym wstawianiem zdjec to zawsze cos pokrece nastepnym razem zrobie wedlug porady.Dzieki

Blumea

Stanowisko jest fajniutkie , ..i taka przestrzen... Mam nadzieje pracowac w takich warunkach Smile

etusia

też bym kiedyś chciała pracować w takich warunkach Smile

AniaM

Dziewczyny nie ma co zazdroscic , na swoim nie bylam... Tak moje milutkie "BYLAM" .Najpierw zaopatrywalam sie tam w produkty i ta pani pracowala sama , miala pomocniczke ale ona tylko robila 2 niecale dni w tyg. Od samego poczatku ta pani pytala sie czy nie moge u niej zostac i tak mi macila ze po roku sie zgodzilam bo dala mi dobre warunki. Z domu przenioslam sie do salonu , pani byla przemila klienteli bylo coraz wiecej ,tak duzo ze ja i ona przestalysmy brac nowe terminy .A ta dziewczyne co byla przede mna wykopala na zimno... Po mnie zatrudnila jeszcze dziewczyne do stop, a po niej jeszcze jedna do paznokci, a wiecie po co????? Zeby sie ze mna rozstac tak jak z moja poprzedniczka.Dostala co chciala: dobry rozglos, klientele , a jak juz Ania nie byla potrzebna to sru....I tak od trzech tygodni juz tam nie jestem.A najsmieszniejsze jest to mieszkamy w Niemczech i ta pani to Polka- fajnie rodak rodakowi potrafi dokopac.Zaakceptowalam jej decyzje i niech ma jesli jest z tego zadowolona. Teraz jestem w innym salonie i moze nie jest tak przestrzennie, ale nowoczesnie i bez dasania sie na innych. Kochane wyplulam to wszystko, bo nie moglam juz dluzej. Ja wiem ze Wy zawsze wysluchacie.Caluski sle Wink

vanikaa

Aniu ja tez miszkam w niemczech i duzo mozna sie tu o zyciu nauczyc np. jak to ze nie pracuje sie u Polakow po przewaznie konczy sie to zle. Ale szczerze wspolczuje, mysle za klientki wkrotca sie jej wykrusza bo jezeli byle zadowolone to z Ciebie, a nie z salonu. Smile

AniaM

Teraz z perspektywy czasu mysle tak jak Ty. Pracowalam wiele lat jako przedszkolanka i chcialam zmienic swe zycie wiec zaczelam robic pazury. Moja byla szefowa z przedszkola prawie mnie blagala zebym nie odchodzila, zalezalo jej na mnie i dzieci mnie lubialy. A ta patrzala tylko z pogarda i mysla a zeby cie tak pokrecilo. Niech sie naje ludzka krzywda, a ja sobie bede dalej kleic te moje pazury bo to kocham i nikt mi tego nie zabierze...

Blumea

Aniu, nie zazdroszcze.... Ale tak jak pisze Vanikaa klientki wrócą a napewno wykrusza sie "tamtej" to kwestia czasu. Mnóstwo ludzi nie lubi zmiam a jesli chodzi o fryzjera, pazmokcie ,solarium itp, jesli ktos mi podpasuje to draznia mnie zmiany i jesli ktos nie jest w stanie sprostac moim oczekiwaniom tak jak ten ktos kogo juz nie ma rezygnuje i szukam kontaktu z poprzedniczka. Kiedys mialam tak z fryjerka. Dziewczyna obciela mnie tak ze nie musialam przwie nic robic przy tych moich piórkach, nastepnym razem jak pojechalam okazalo sie ze juz nie pracuje , wiec ja znalazlam i nie zostalam dluzej klientka tego salonu tylko tej dziewczyny Smile

vanikaa

Tak to prawda, niektorych nie da sie zastapic , jesli sie czlowiek przyzwyczaji i wszystko mu pasuje to nie chce zmiany.

AniaM

Tak ja wiem , macie racje . Tylko ja pracowalam wogole w innym miescie ponad 20 kilometrow od mojego miasta. Te babeczki za chiny nie dostana mojego numeru tel. a nie mialy- nigdy nie dawalam bo myslalam ze jeszcze tam dlugo pobede. Ale ciesze sie bo cztery przyszly do domu i to przez przypadek .Moja kolezanka sprzata u tej baby w salonie i tez przychodzi na pazury i one sie jej spytaly o moj nr. i ona im dala.Jak ja sie ucieszylam jak zadzwonily.Wiem ze wiecej pan by do mnie przyszlo, ale baba jest msciwa i nr. tel nikomu nie da. No ale ja sie nie poddaje i wszystko zaczynam od poczatku. Mam jeszcze stare wizytowki i ulotki no i maly ale wlasny kacik do dlubania pazurkow Smile

krola

wstrętne babsko, tyle powiem.

etusia

Wiem coś na ten temat. Może nie doświadczyłam tego na własnej skórze, ale za to mój tata tak. Pracuje za granicą (w Belgii) i tyle się nasłuchałam, że szok. Jak to Polak Polakowi potrafi wbić nóż w plecy. Jeśli pracować za granicą to nigdy u Polaka!

Anna Khan

oj to sie zgadza prosze pan,smutne ale prawda

w uk jest tak samo,jak nie chcesz miec problemow w pracy to trzymaj sie od polakow z daleka bo cie oskupia i wykopia albo naciagna na duze kwoty,

ja osobiscie zostala oszukana przez polke na ok 2100zl i juz tego nie odzyska,zniknela i sie ukrywa,nawet meza wyzucila z domu aby dostac zasilki od panstwa

yourdrug

czego ludzie nie zrobia jaka zawisc ;/